In English
По-русски (полная версия)
По-русски (сокращённая версия)
W języku Polskim (krótka)
W języku Polskim (więcej)
Аuf Deutsch (kurzfassung)
Аuf Deutsch (vollversion)
Zagadkę morderstwa pradziadka próbowano rozwikłać od pokoleń. Jeden człowiek spędził cztery lata próbując dowiedzieć się, co stało się z jego pradziadkiem, zamordowanym przez Stalina.
Denis Karagodin miał coś ważnego do powiedzenia, gdy w syberyjskim mieście Tomsk wszedł do regionalnego oddziału Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji (FSB) – służby specjalnej, której poprzedniczką była KGB.
– „To było morderstwo» — powiedział majorowi na recepcji Karagodin, 33-letni projektant,.
Funkcjonariusz początkowo zmieszał się: – «Słucham?» – Karagodin relacjonuje swoje spotkanie z FSB.
Urzędnik spojrzał na dokument i powiedział: – «Jasne. Wyślij oficjalny wniosek« – mówi Karagodin korespondentowi RFE / RL’s Russian Service.
To spotkanie stało się zadaniem, swoistą misją Karagodina, filozofa z wykształcenia, który postanowił zanurzyć się w zagadkę morderstwa, wiszącego nad jego rodziną od pokoleń: jak i dlaczego Stefan Iwanowicz został zabity, kto przeprowadzał egzekucję oraz gdzie mogą znajdować się szczątki przodka.
– «Chcę poznać nazwiska wszystkich osób, które miały swój udział w kaźni mojego pradziadka, zdobędę je« – zapewnia Karagodin. – «Prędzej czy później tak się stanie.»
Rezultatem nieugiętych poszukiwań Karagodina jest wyczerpująca historia losu Stefana Iwanowicza, kozackiego rolnika, ojca dziewięciorga dzieci. Kronika ta, wraz z dokumentami tajnych służb z rosyjskich archiwów, została opublikowana przez 33-latka na stronie internetowej poświęconej jego rodzinie.
Dla Karagodina dotarcie do szczegółowych informacji na temat śmierci jego pradziadka ma wymiar niezwykle osobisty, emocjonalny. Wiele lat po egzekucji, żona i rodzina Stefana Iwanowicza nie mieli pojęcia czy był on żywy czy martwy. – «Poszukiwania mające na celu ustalenie losów naszego przodka były misją każdego pokolenia. Cała nasza rodzina robiła wszystko, by zdobyć jakiekolwiek informacje.» – mówi projektant.
Wiele znaczących osób w Rosji podkreśliło wagę badań prowadzonych przez młodego człowieka. Zwrócono uwagę na dalekosiężne konsekwencje osobistego śledztwa, przede wszystkim na dokonywaną publiczną ocenę zbrodni Stalina, który realizując politykę Wielkiego Terroru unicestwił – wg szacunków – ponad 1 milion ludzi.
Działania Karagodina są elementem zmieniającym opinię publiczną w Rosji na temat Stalina i represji – coraz silniej widać trend wśród przeciwników prezydenta Putina, oskarżających Kreml o wykorzystywanie wizerunku Stalina do celów politycznych.
Andriej Zubow, profesor filozofii, komentator polityczny, uznał projekt za «bardzo ważne i konieczne» przedsięwzięcie.
– «Potomkowie zamordowanych powinni znać morderców, a potomkowie morderców powinni znać potomków pomordowanych i powinni wiedzieć, że ich przodkowie byli mordercami» – napisał Zubov niedawno na Facebooku. – «Milczenie nie sprzyja pojednaniu narodowego, tylko pełna wiedza o przeszłości jest jego gwarancją.» – dodał.
To tylko kwestia czasu
Karagodin bada morderstwo swojego pradziadka z niezwykłą wytrwałością i skrupulatnością godną policyjnego detektywa, składającego układankę różnorakich dowodów. Jego strona internetowa jest swoistą cyfrową tablicą korkową pełną zdjęć, biografii, dokumentów, dotyczących urzędników zamieszanych w morderstwo, działających z nakazu Stalina, NKWD.
Do tej pory młody badacz zebrał informacje na temat około tuzina podejrzanych, stanowiących ogniwo łańcucha odpowiedzialności za zbrodnię: od Stalina, poprzez krwiożerczego szefa NKWD Nikołaja Jeżowa, aż do lokalnych funkcjonariuszy tajnej służby w Tomsku.
– «Jedynymi osobami, które nie zostały dotąd w pełni ustalone są te, które bezpośrednio uczestniczyły w egzekucjach Stefana Iwanowicza i kilku innych oskarżonych spiskowców» – mówi Karagodin.
– «Podstawowa lista nazwisk została już sporządzona« – dodaje badacz. – «Wiem, na przykład, że sam oficer śledczy znajduje się wśród osób zaangażowanych w mord na moim pradziadku. Ustalenie szczegółów jest kwestią czasu.»
Historycy i badacze twierdzą, że dostęp do archiwów KGB jest coraz bardziej ograniczany od czasu, kiedy Putin, były oficer KGB, doszedł do władzy 16 lat temu. W grudniu 2015 r. Międzywydziałowa Komisja ds. ochrony tajemnicy państwowej Federacji Rosyjskiej odmówiła odtajnienia dokumentów WCzK-NKWD-KGB z lat 1917 — 1991, twierdząc (+), że rozprzestrzenianie zawartych w istniejących dokumentach informacji może zagrozić bezpieczeństwu Rosji.
Choć Karagodin był w stanie uzyskać dostęp do archiwalnych teczek swojego pradziadka znajdujących się w FSB, to jednak nie mógł zebrać materiałów o tych, którzy organizowali i przeprowadzili egzekucję. «– Służby bezpieczeństwa państwa rosyjskiego robią wszystko co mogą, aby było to niemożliwe» – dodaje.
FSB milczy w sprawie lokalizacji szczątków Stefana Iwanowicza. Karagodin uważa, że ciało pradziadka zostało zrzucone do osnutego złą sławą wąwozu w rejonie Kasztaka, w Tomsku. Eksperci twierdzą, że może być tam pochowanych 15 tys. lub więcej ofiar w masowym grobie (+).
Karagodin złożył do regionalnego oddziału FSB wniosek z prośbą o wydanie ciała jego pradziadka. Służba państwowa odmówiła, twierdząc, że dokumenty pozwalające wskazać bezpośrednie miejsce pochówku są w bardzo złym stanie, i nie jest możliwe zlokalizowanie mogiły. Badacz uważa uzasadnienie za słaby pretekst.
– «Wiem, mam 100-procentową pewność, że oni dokładnie wiedzą gdzie przeprowadzano egzekucje, gdzie znajdują się ciała. Całe miasto wie» – mówi.
Co przyniósł ten wiek?
Urodzony w 1881 roku w Guberni Orłowskiej na zachodnich ziemiach Imperium Rosyjskiego Stefan Iwanowicz Karagodin i jego rodzina przenieśli się, wędrując przez cały kontynent, do wsi Wołków w okolicach Błagowieszczeńska, na początku XX w.
Był pracowitym rolnikiem i z biegiem czasu stał się przywódcą lokalnej społeczności. Po upadku cara Mikołaja II poparł Rząd Tymczasowy, opowiadając się przeciwko bolszewikom, za co później został aresztowany i skazany na trzy miesiące.
W 1928 roku został ponownie aresztowany i skazany za «kontr sabotaż”. Na trzy lata zesłano go na Syberię. Po zakończeniu wyroku udał się do Tomska. To właśnie tam został aresztowany w grudniu 1937 roku, oskarżony o zorganizowanie grupy dywersyjnej i szpiegowskiej na rzecz Japonii – pod tymi zrzutami dokonana została egzekucja. Później, w obu przypadkach, został zrehabilitowany.
Rok po rozpoczęciu swoich badań, Karagodin udał się do wsi Wołków w okolicach Błagowieszczeńska, mając przy sobie wyblakłą fotografię rodzinnego domu Stefana Iwanowicza. Po ustaleniu współrzędnych GPS odnalazł dokładne miejsce, w którym kiedyś stał majątek rodzinny. Miejscowi powiedzieli, że dom został zburzony w 1960 lub 1970 roku.
Przebywanie w miejscu, w którym na początku XX wieku, żył jego pradziadek, było dla Karagodina – jak sam podkreśla – niemal «mistycznym doświadczeniem».
– „Widziałem dokładnie to samo, co Stefan Iwanowicz widział mniej więcej 100 lat temu, w 1901-02 r.» – mówi. – «Lubię go. Widziałem na własne oczy to jałowe miejsce. Co więcej? Byliśmy w tym samym wieku i pomyślałem wtedy sobie: co przyniósł ten wiek?»
Original:
One Russian’s Search For His Great-Grandfather’s Soviet Police Killers – by Carl Schreck and Dmitry Volchek – Jun 23, 2016 – © Radio Free Europe/Radio Liberty, RFE/RL.
Tłumaczenie na język polski:
© Agnieszka Kaniewska (Blog / Facebook page: Syberyjskie ślady Polaków / Siberian traces of Poles)
Licencja:
Powielanie materiałów dozwolone pod warunkiem podania źródła – © KARAGODIN.ORG
Последнее обновление: Вторник, 27 сентября, 2016 в 20:52
Помогите расследованию продолжать работу в экстремально сложных условиях современной России
Любой комфортной для вас суммой: в ₽, $, € или криптовалюте — с Вашей поддержкой сделаем больше!